RDC: Banja Luka; historia i teraźniejszość
2023-04-25Marta Cywińska: Pieśń o moich przodkach
2023-05-01Stefan Dziekoński: Panienka z VII księgi
Czasami odnoszę wrażenie, że lektury szkolne są niepotrzebnie demonizowane. Co prawda nie każdemu musi odpowiadać cierpiąca na globus Emilia z ,,Nad Niemnem", ale na przykład powieści Henryka Sienkiewicza, mimo niezaprzeczalnej schematyczności, potrafią wciągnąć. Ja z lektur szkolnych najlepiej jednak wspominam ,,Pana Tadeusza", którego kilka razy czytałem dla siebie, a nie ze szkolnego obowiązku. Tym bardziej zaciekawił mnie więc poemat ,,Pani Zosia" Tadeusza Makowieckiego będący zarówno kontynuacją jak i pewną polemiką z dziełem Mickiewicza. Czyżbyśmy mieli do czynienia z prawdziwą XIII księgą poematu, która nie jest pikantnym erotykiem?
Post mortem
Wojny napoleońskie dobiegły końca a wraz z nimi nadzieja na pobicie Rosji. Listopadem 1818 roku do Soplicowa incognito przyjeżdża Hrabia. Dwór podupada, Tadeusz poległ pod Lipskiem, Sędzia jest coraz starszy, zaś Zosia wyszła za Saka Dobrzyńskiego i teraz spodziewa się dziecka. Gość i mieszkańcy dworu nie widzieli się od lat, razem więc zasiadają przy stole by wymienić się doświadczeniami i powspominać młodego Soplicę.
Panienka z dobrego domu
,,Pani Zosia" to utwór krótki, tylko VII księga i oczywiście epilog oryginału są krótsze. Kameralna opowieść Makowieckiego kontrastuje również z optymistyczną i chwalącą piękno wymową oryginału, wystarczy porównać mickiewiczowską inwokację z tchnącym smutkiem i (nie tylko listopadową) szarością początkiem ,,Pani Zosi". Makowieckiego należy pochwalić za to, że w swoim poemacie skupia się na polemice z Mickiewiczem i odczuciach bohaterów a nie na kopiowaniu ,,Pana Tadeusza" czy rozpisce losów jego bohaterów po 1812 roku. Choć nawiązuje i kontynuuje dzieło Mickiewicza, ,,Pani Zosia" nie traktuje epopei narodowej jak podpory, ale jako interlokutora broniąc się jako samodzielne dzieło literackie. W związku z tym ciężko określić poemat Makowieckiego jako XIII księgę, choć niewątpliwie można nadać jej miano samodzielnej kontynuacji.
Muszę jednak przyznać, że styl w jakim napisany jest poemat Makowieckiego różni się od tego Mickiewicza. ,,Pani Zosia" napisana jest co prawda trzynastozgłoskowcem, jednak rytm i rymy nie wypadają tak płynnie jak u Mickiewicza. Nie wiem, na ile był to zabieg świadomy, jednak niewątpliwie rzuca się w oczy. Dla ciekawych innego oblicza Soplicowa pozycja obowiązkowa.
Stefan Dziekoński