Grzegorz Zięba: Błazen
2025-08-08
Monica Mary Gardner: Adam Mickiewicz: The National Poet of Poland
2025-08-09Marta Moldovan-Cywińska: Usta z defektem

Czyż nadrealizm nie skupia jak w soczewce przemian w kulturze, literaturze i sztuce wieku XX? Łączy wszak w sobie elementy niespójne, należące do obcych sobie dziedzin życia, sztuki, a nawet techniki, istniejących w nowej łączliwości kontekstowej. Hugo Friedrich w "Strukturze nowoczesnej liryki" szczególną rolę przypisuje metaforze, czyniąc ją istotnym „rekwizytem” nie tylko literackim, lecz artystycznym, wyolbrzymianym jako środek komunikacji i materią inspirującą tworzenie się nowej estetyki w początkach XX wieku.
Z jednej strony to straszliwie męczące, żyć w kilku rzeczywistościach alternatywnych, z drugiej strony – pozwala pielęgnować zamiłowanie do oszczędności oraz zaspokaja bulimiczne pragnienie podróżowania myślami Tuaregów. Młodość i Tizi-Ouzou, „Liberté” Éluarda, o której tak żarliwie pisał mi Toufik Benkebir. Pamiętam, jak w Algierii i we Francji przyjmowana była moja książka „Astrolabe” – jakby to były zupełnie dwie różne książki ( szczególnie chodzi mi o reakcje na opis Sidi Bel Abbès).
Niebagatelne znaczenie na wątek algierski w moim życiu miało spotkanie z koncertującym podówczas w Namur Faudelem. Wspólny posiłek w blasku fleszy onieśmielał mnie.
Byłam znowu małą Martunią z zaokrągloną grzywką, brwiami unoszonymi wysoko, przypominając sobie nagle jak innych szyderczo bawiła moja inność i nadal bawi, jakby w nieuświadomionej zemście, że nie przejdą do historii – oni, przekonani o własnej wyjątkowości, z nieprzepracowanym i nieuleczalnym drapi-narcyzmem, z nienawistną pianą toczącą mięsiste usta, nieukształtowane do głoszenia prawdy, dobra i piękna.
Fot. Pixabay