Jest to jedna z tych produkcji, którą określiłbym mianem "mądrych". Wracam do niej raz 1-2 lata i wciąż zachwyca mnie tak samo jak wtedy, gdy oglądałem ją w dzieciństwie. Tematyka jest różnorodna, ale poziom pozostaje równy - trudniejsze tematy poruszane są taktownie, lżejsze zaś, widziane oczami dziecka, przedstawiane są z jego perspektywy jako niezwykle ważne. Rodzina Andersonów to jedna z ciekawiej przedstawionych serialowych rodzin. Nie brakuje tam burz i swarów, jednak każda z nich jest pokonywana. Obraz więzi rodzinnych w serialu jest bardzo pozytywny i stanowi miły kontrast dla cynicznego obrazu rodziny z którą najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Wartości przekazywane w serialu odwołują się także do szacunku dla rodziny i jej znaczeniu w wychowaniu dziecka. Ludwiczek wie, że zawsze może liczyć na swoich rodziców a jednocześnie sam chce być dla nich oparciem. Wszystko to ukazane jest w sposób naturalny i pełen ciepła.

 

Mówiąc o "Świecie według Ludwiczka" ciężko nie wspomnieć o humorze i rewelacyjnym polskim dubbingu. January Brunov jako Ludwiczek mówi charakterystycznym nosowym głosem, który pasuje do postaci jak ulał, zaś Wojciech Paszkowski jako jego ojciec, z którego opowieści wynika, że praktycznie w pojedynkę wygrał wojnę to po prostu komediowe złoto. Piękno i humor tworzą jeden z najlepszych seriali animowanych dla dzieci. Jeśli go Państwo nie znają, gorąco polecam to zmienić. Jeżeli komuś wydaje się, że amerykańskie seriale dla dzieci "to tylko przemoc i zabijanie" to z pewnością nie zna "Świata według Ludwiczka".

      

 

 

Stefan Dziekoński

 

Fot. Pixabay