Książka „Zdetronizować papieża?” Curzio Nitoglii
2024-11-07Może warto wrócić do przedwojennego tanga?
2024-11-07Kasia Dominik: Poezja jako wewnętrzne światło w czasach zaćmienia
W czasach, gdy wrażliwość literacka gaśnie niczym świece pozostawione na wietrze, poeta staje się latarnikiem w ciemności, przewodnikiem po krainie, która zdaje się już zapomniana przez świat. W epoce, gdzie słowa tracą swą magię, a głębia staje się przepaścią, misja poety nabiera niemal mistycznego wymiaru. Poezja, stworzona z czułością dla tajemnic życia, jest jak kropla deszczu padająca na spękaną ziemię – budzi tęsknotę za tym, co prawdziwe, pierwotne, niezbrukane.
Poezja jest oddechem wszechświata; jest cichym, ale stałym tchnieniem sensu w przestrzeni pozornie wyzbytej znaczeń. Człowiek wrażliwy, który chłonie szelest liścia i drgnienie powietrza, odnajduje w poezji schronienie. Nawet pojedyncza wers jest dla niego odbiciem krainy pełnej zagadek i niedopowiedzeń – miejsca, które zbyt łatwo oddajemy w ręce logiki, skazując na zatratę. Poezja przypomina, że serce człowieka potrzebuje tajemnicy, przestrzeni, w której można zagubić się, by odnaleźć siebie na nowo.
Poeta jest jak promyk jutrzenki na wzburzonym morzu współczesności. Gdy inni patrzą na świat oczami obojętności, on widzi cuda ukryte w najprostszych obrazach: w szeptach porannych mgieł, w tętnieniu miast o świcie, w ciszy opuszczonych ścieżek. Jego zadaniem nie jest tylko wyrażanie siebie – poeta to strażnik duszy ludzkości, ten, który ocala piękno w czasach pośpiechu, który zatrzymuje chwilę na zawsze w bursztynie słów.
Poezja jest kroplą wieczności, zatrzymaną w jednym momencie. Dla człowieka wrażliwego jest jak dotknięcie czegoś, co wykracza poza czas – fragmentu nieskończoności, przeczucia, że życie ma smak inny niż ten, który daje codzienność. Poezja wyrywa go z tego, co powierzchowne i zanurza w tym, co nieprzeniknione. Przypomina, że prawdziwe życie jest jak muzyka, która rozbrzmiewa tylko dla tych, którzy potrafią ją usłyszeć.
I choćby świat zagubił wrażliwość, choćby milczały serca wobec subtelności słów, poeta trwa, a jego misja jest nieustanna. On jest kronikarzem duszy, zapisem miłości, cierpienia i nadziei – wszystkim tym, co sprawia, że jesteśmy prawdziwi. Kiedyś może na nowo ludzie zatęsknią za ciszą, za chwilą zatrzymania, za słowem, które nie niesie instrukcji, lecz przeczucie. I wtedy poezja, jak ziarno ukryte pod zimowym śniegiem, rozkwitnie na nowo, niosąc nadzieję tym, którzy w niej znajdą pocieszenie i zrozumienie.
Poeta jest więc siewcą na trudnej ziemi, ogrodnikiem na polach, gdzie zaledwie nieliczne kwiaty pragną wzrastać. Jest płomieniem, który nigdy nie gaśnie – nawet jeśli świat zdaje się patrzeć w inną stronę. Poezja jest pamięcią serca, której nic nie zatrze; jest blaskiem, który wciąż przypomina nam, że gdzieś w głębi nadal jesteśmy wrażliwi, pełni nadziei i nieskończonego piękna, czekającego, by rozbrzmieć dźwiękiem pióra na papierze w wieczności.
Kasia Dominik
Fot.Pixabay